sobota, 20 kwietnia 2013

Bo to nie jest ich tata...


18 lutego rozpoczęła się kampania reklamowa wafli Grześków. Jest to pierwsza od czterech lat tak duża kampania tego produktu. Zdaniem producenta ma ona na celu unowocześnić wizerunek marki, dotrzeć do młodszych osób oraz wprowadzić w zmianę loga i opakowania.

Kampania promowana jest hasłem: „Grześki, zero bujdy”, które występuję również w spotach reklamowych. Przedsięwzięcie obejmuje również aktywności konsumenckie w postaci konkursów, w których do wygrania są bilety na koncert Beyonce oraz Depeche Mode. Oczywiście składniki kampanii emitowane są w telewizji i Internecie a Facebook'owy Fan Page Grześków aktualizowany jest na bieżąco.
Wydawałoby się tradycyjna kampania reklamowa...

Otóż nie! Jak podaje Wikipedia kampania reklamowa to: „zespół działań marketingowych, odbywających się w mediach masowych, mających na celu osiągnięcie zakładanego celu marketingowego reklamodawcy.[...] Do głównych celów kampanii reklamowych zalicza się: wzrost sprzedaży [...]”. Natomiast na Fan Page'u Grześków w komentarzach znajdujących się pod spotem reklamowym Mama żali się Aurelia M. : „No i dziękuję za grześki...Od dziś muszę znaleźć sobie inny smakołyk. Ta reklama skutecznie mnie zniechęciła do Was i Waszego produktu...”, wtóruje jej Natalia D.: „Coś mi się zdaje, że Wasza sprzedaż poleci teraz na łeb na szyję w dół, takimi reklamami sami sobie strzelacie w kolano, gratuluję... Już nigdy więcej nie zjem Grześka, podziękujcie Waszym >>specom<< od marketingu”.
Artykuły w prasie i Internecie informują o skandalicznej reklamie, w której to matka bezceremonialnie mówi do tulących się w ramionach ojca dzieci, że „to nie jest wasz tata” zagryzając przy tym Grześka. Stowarzyszenie Twoja Sprawa komentuje spot słowami: „Dawno nie widzieliśmy tak podłej reklamy...”.

Ja pytam: „o co tyle hałasu?
Producent zakłada dotarcie do młodszej grupy docelowej czyli do pokolenia Kwejka, Sadistica czy Wiochy, do młodych lubujących się w Sucharach codziennych czy serialu Big Bang Theory, czyli do ludzi, którym nie jest obcy jakże nietuzinkowy, ostry, okraszony nutką sarkazmu i szczyptą abstrakcji iście specyficzny nerdowski humor.

Jeśli dobrze odbieram zamysł producenta to, moim zdaniem, cel został osiągnięty. Viral zadziałał. Starsi nawołują o pomstę do nieba, młodzież ma ubaw, dzieci nie wiedzą o co chodzi. Reasumując facebookowymi słowami Darka B.: „Zero bujdy to tylko wafel w czekoladzie dużo takich”, a smak Grześków i tak najlepszy był w latach 90-tych*!

*już pomijając fakt, że Grześki skończyły się na Kill'em All!

Linki:
Elvis 


Anna Domagalska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz