Do myśli, że
portal społecznościowy Facebook towarzyszy nam zawsze i wszędzie jesteśmy już
przyzwyczajeni. Jeśli nie w laptopie, to w telefonie komórkowym. Jeśli nie w
domu, to na mieście, w środkach transportu. Portal daje użytkownikom coraz
więcej możliwości - weźmy na przykład opcję meldowania się. Jesteś człowiekiem
szalonym, przysłowiowo ponosi Cię melanż, wyciągasz swój telefon, logujesz się
na Facebooku i meldujesz oznaczając siebie i swoich znajomych w miejscu, w
którym obecnie się znajdujesz. Super sprawa dla osób, które mają problemy z
pamięcią o poranku, jak również dla tych, którzy chcą się pochwalić gdzie
chodzą, gdzie spędzają czas, gdzie wyjeżdżają. W Internecie można chwalić się
jedzeniem, najukochańszym zwierzątkiem, tym gdzie się spędza wakacje. Powstaje
aplikacja za aplikacją, która dogadza użytkownikom we wszelkiego rodzaju
zachciankach. Wiele osób obawiało się, że otworzy lodówkę a tam Google. Dzisiaj
zamieniam słowo „Google” na „Facebook”.
Na
stronie http://nowymarketing.pl/ natknęłam się na
informację, że marka Budweiser zorganizowała akcję – kubki zintegrowane z
Facebookiem.
Wyobraź sobie… Idziesz na imprezę. Na wejściu do klubu bądź pubu dostajesz
kubek, w którym jest chip. Jedyne co musisz zrobić, to zintegrować go ze swoim
kontem na Facebooku w telefonie komórkowym. I już, wchodzisz, bawisz się radośnie.
Poznajesz nowych ludzi. Rozmawiacie, wznosicie toasty, stukacie się kubeczkiem.
Kiedy Twój kubek zderzy się z kubkiem drugiej osoby automatycznie zostajecie
znajomymi na FB. Bawisz się świetnie, przy każdym toaście zdobywasz
„przyjaciół”. Koniec imprezy. Wracasz do domu. Idziesz spać. Budzisz się rano.
Oczywiście pierwsze co robisz po otworzeniu oczu to włączasz Facebooka. Co
widzisz? W ciągu kilku godzin masz dodanych milion nowych znajomych. Połowy nie
kojarzysz. Taka sytuacja.
(W gwoli ścisłości, marka Budweiser zajmuje się produkcją piwa. Często mylone są wyroby amerykańskie z czeskimi, ze względu na podobną nazwę. Ale w tym wypadku chodzi o markę amerykańską.)
Oto cała reklama Budweiser: The Buddy Cup http://bit.ly/YY4ep9
No to zastanówmy się teraz, czy to dobry chwyt marketingowy? Czy może to być aplikacja, która będzie wybawieniem dla osób nieśmiałych? Super sprawa dla kolekcjonerów „przyjaciół” na portalach społecznościowych? Tak jak zostało wspomniane wcześniej, może dobra aplikacja dla osób mających problem z pamięcią o poranku? Wygodna opcja dla osób, którym nie chce się w danej chwili odkładać kubeczka z napojem, wyciągać telefon komórkowy, dopytywać się każdego interesującego człowieka o dane osobowe, w celu znalezienia jej/jego na FB i wysłania zaproszenia do znajomych, licząc że to zaproszenie zostanie przyjęte? Czy aplikacja Budweisera dałaby radę przyjąć się w Polsce? Chętnie widzisz siebie w takim „wydarzeniu”?
Przyjacielskie kubeczki, przyjacielska aplikacja. No nie wiem.
Czy pomysł jest
chwytliwy, czy kliknąłbyś/łabyś przy nim „like it” albo przy zorganizowanym
wydarzeniu, na którym będzie Facebook w kubkach, zaznaczyłbyś/łabyś „wezmę
udział” pozostawiam do oceny Tobie, Drogi Czytelniku.
Dorota Kożuchowska


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz