Dzięki social mediom w sieci mogły
narodzić się społeczności zrzeszające ludzi o różnych cechach
wspólnych. Czasami jest to zbiór fanów danego zespołu, filmu, czy
autora poczytnych książek, a czasem ludzi lubiących koty,
ciasteczka oreo, czy ludzi uwielbiających zbierać chrust i morskie
glony. Internet jest na tyle przepastnym miejscem, że swój kącik
znajdzie tu każdy, dlatego społeczności artystów i osób
znających się na sztuce też nie zabrakło. Jedną z nich jest
„Opieprzam się na malarstwie, reklamie, rzeźbie i rysunku”.
„Opieprzam się...” jest
społecznością powstałą na facebooku i, jak można wyczytać
najej profilu, to miejsce dla ludzi leniwych i takich, których
dewizą życiową jest „nie chcę mi się” oraz „zrobię to
później”. Biorąc pod uwagę nazwę od razu wiadomo, że nie jest
to miejsce dla wszystkich leni, bo tych jest przecież istne
zatrzęsienie. „Opieprzam się...” tworzą głównie uczniowie
szkół artystycznych. Profil lubi już prawie trzy tysiące
użytkowników - pod jednym postem pojawia się średnio po kilka
komentarzy, a ilość lajków pod postami oscyluje w graniach od
trzydziestu do stu.
Działalnością profilu, w głównej
mierze, jest publikowanie obrazków, które mają rozśmieszyć i/lub
zaciekawić śledzące go osoby. Żeby móc w ogóle zrozumieć
publikowane treści trzeba znać się na sztuce, a czasami konieczne
jest poznanie sposobów kształcenia i pracy młodych artystów.
Społeczność zajmuję się oczywiście komentowaniem oraz dalszym
przesyłaniem obrazków, lecz także, a może przede wszystkim,
tworzeniem nowych materiałów. W końcu zgodnie z założeniem,
twórcy i użytkownicy profilu, zamiast uczyć się lub pracować, z
premedytacją trwonią czas na generowanie nowych treści.
Śledzenie „Opieprzam się...” daje
fantastyczną okazję do podglądania w jaki sposób myślą,
funkcjonują i z czego śmieją się młodzi artyści. Czy
kiedykolwiek byliście ciekawi co może być zabawnego w historii
sztuki? Teraz możecie się o tym przekonać. Nawet ludzi słabo
znających się na malarstwie, czy rysunku rozbawią niektóre z
materiałów, przygotowanych przez społeczność nudzących się
artystów. Warto zajrzeć tam przynajmniej raz.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz